Czym dłużej projektuje wnętrza tym bardziej fascynują mnie wnętrza , w których rola projektanta sprowadza się do minimum.
Nie mam tu na myśli ilości włożonej w projekt pracy, ale procent osobowości i kreatywności projektanta w stosunku do inwencji i osobowości osoby zamieszkującej daną przestrzeń.
Podkreślam , że dotyczy to wyłącznie mieszkań i domów prywatnych, bo w przestrzeni publicznej sprawa ma się całkowicie inaczej – do tego z pewnością jeszcze wrócę!
W większości polskich mieszkań popełnia się g w a ł t na ludzkiej osobowości i zamiłowaniach.
W naszych branżowych gazetach preferuje się styl nieskazitelny ale zarazem bezimienny.
Nie ma w nim miejsca na Plastusia ulepionego przez dziecko w przedszkolu ani na tandetną pamiątkę z wycieczki do Egiptu.
Tam gdzie to miejsce jest dominuje bałagan i bezguście.
Tymczasem można znaleźć miejsce dla Plastusia i designerskiego fotela w jednej gustownie urządzonej przestrzeni.
To zdjęcie pokazuje piękne poprawne wnętrze.
Widzę w nim wyłącznie wizję projektanta i pieniądze inwestora.
O właścicielu powiem, że zagubił się w świecie wymagań kulturowych. Nie przyzna się, że podoba mu się obraz z jeleniem albo placem św.Marka kupiony na wakacjach. Powiesi to, co wybierze mu jego projektant, który wie najlepiej jak powinno wyglądać mieszkanie dla jego znajomych.
Patrzę na to zdjęcie i widzę mieszkańców pełnych pasji, pomysłów i indywidualnych cech.
Wiem, że mieszka tu ktoś kto czyta, jest otwarty na świat i niezależny.
Buntuje się przeciwko projektantom, którzy kosztem klienta „bojącego się” pokazać swoje niedoskonałe „ja” demonstrują w ł a s n e i wyłącznie własne upodobania.
Buntuje się przeciwko klientom, którzy kryją się ze swoimi pragnieniami.
Jako jednostki niedoskonałe próbujemy coś udawać i komuś się podobać. Nie potrafimy pokazać siebie i zamanifestować własnego „ja”.
Projektant powinien skomponować przestrzeń dla jej mieszkańców z ich Plastusiem, ulubionymi kolorami, książkami i meblami, które spełniają w domu konkretną funkcję, mają być wygodne i miłe dla oka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz