W obliczu kończącego się upalnego lata, poczułam ochotę powrotu do przemiłego miejsca na Warszawskiej Sadybie, do którego zabrał mnie mój mężczyzna zachwycony ich hamburgerami, klimatem i wystrojem wnętrza. Wiedział od razu, że mi się spodoba i nie mylił się. Wchodzi się na ścianę pełną magazynów wnętrzarsko- kulinarnych, idzie się po niesamowitej podłodze i siada na miękkich poduchach. Słońce wpada przez wielkie okna i już nie chce się wychodzić :)
Poprosiłam przemiłą obsługę o możliwość zrobienia kilku zdjęć i z chęcią je tutaj prezentuje jako przykład pięknego, prostego, niewyszukanego, ale urządzonego z dużym smakiem wnętrza. Autorkami wnętrza są Małgosia Łotysz i Karolina Benoit. Gratulacje :)
Wiele elementów w kawiarni to po prostu Ikea. Nie wiem czy się ze mną zgodzicie,ale użyta jest tu w taki sposób, że tylko nabiera szlachetności.
Dodatkowym atutem knajpki jest ogródek - duży, z pufami, leżakami i siedziskami oraz stojak na rowery dla "skołowanych".
Nabo cafe ma swój profil na Facebooku na którym znalazłam kilka zdjęć sprzed remontu - warto zajrzeć :)
I tym akcentem kończę wakacje i leżakowanie z wielkim żalem żegnając się z upałem...
adres : ulica Zakręt 8, Warszawa