wtorek, 20 września 2011

ławy

Cóż bardziej prostego i mniej funkcjonalnego niż przedmiot, który wzbudza zawsze moje uwielbienie - ŁAWA.
Tak się jakoś złożyło, że w ostatnim czasie wciąż gdzieś na nie "wpadam", a ponieważ kocham wręcz ich prostotę, postanowiłam kilka z nich wystawić do porównania, podziwiania i pokuszenia.

Pierwsza była IKEA P.S. August za 1918,99 PLN.

Potem długo nic się nie działo, aż do ostatniej niedzieli, którą w większości spędziłam w empiku, gdzie do ręki wzięłam :
,

a w środku znalazł się przedmiot, dla którego robię całe to zamieszanie dzisiaj. Ława Lit Flavigny, którą zaprojektował Jean Prouve.
Jej cena to 3290 funtów, a wygląda tak:


Trochę podobny do Augusta wydał mi się "day bed" stworzony przez Another Country i dostępny na ich stronie za 1075-1990 funtów w zależności od materiału wykończenia. 
Popatrzcie :




Ale to nie wszystko :) Wśród tysiąca designerskich produktów z ostatniego roku znalazła się jeszcze jedna ława, która przykuła mój wzrok. Pomimo jej nieco "tralkowych" nóżek zachowuje minimalistyczną formę i nowoczesną linię. Mówię tu o Contore Bench autorstwa Russel'a Pinch'a. Cena: 1715 funtów.



Na koniec zostawiłam klasyka Miesa van Der Rohe : Day Bed Barcelona 


oraz finezyjne bardzo łóżko Axent odnalezione na stronie www.luxlux.pl


Uwielbiam te przedmioty, choć przecież nie są wcale wygodne, nie są praktyczne, nie są nawet potrzebne. Jednak ich wygląd usprawiedliwia nie tylko ich "bezużyteczność" ale nawet cenę :)






1 komentarz:

  1. jak to niefunkcjonalne? Przecież szezlongi są po to, by w pięknej, wystylizowanej pozie czytać na nich książki lub czasopisma, spoglądając co chwila w lustro, czy się oby dobrze się na nim prezentujemy;)

    OdpowiedzUsuń