poniedziałek, 23 września 2013

Przed i po czyli moje ulubione "Before After" :)


Jestem fanka wszelkiego rodzaju transformacji i zestawień "before after". Uwielbiam programy pokazujące jak zmienia się kobiety z szarych, zapomnianych przez świat matek w piękne, pełne seksapilu kobiety. Pasjonują mnie programy na BBC Channel o upiększaniu domów na sprzedaż lub urządzaniu pięknych przestrzeni z zapyziałych wnętrz. Toż ja się nawet wciągam w programy o transformacji ogrodów :) !! 

Kilka dni temu dobierałyśmy tkaniny na obicie kanapy w mieszkaniu, którego realizacja powoli dobiega końca. Całkowite zakończenie wymaga jeszcze :

- lampy gras żółtej do kuchni :
   
- pomalowania krzeseł TON na kolor t.j. lampy (żółty) - to te krzesła w szarym papierze na drugim zdjęciu - każde inne :)
- zamontowania baterii kuchnnej (wciąż nie wiemy czy ma być stalowa czy czarna...
- obicia sofki w gabinecie piękna czarną tkanina w geometryczny wzór i dodanie żółto-złocistego fotela
- postawienie szafki rtv wykonanej ze stali
- wprowadzenie obrazów, grafik, książek, dekoracji itp
- wprowadzenie "życia", czyli wejścia lokatorów z kotem :)



Pomimo tych wszystkich "niedokończeń" nie mogłam odmówić sobie przyjemności zestawienia zdjęć zrobionych podczas pierwszego spotkania z klientami z tymi zrobionymi w piątek.
Mam wielka nadzieje, że widzicie na nich to co ja : ogrom pracy ludzi od wykonawstwa, sztukaterii, stolarki, tkanin, mebli , no i mojej :) oraz odwagę klientów, którym dziękuję za zaufanie okazane w kwestii 
- granatowej ściany, 
- luster na suficie w długim, wąskim, nijakim holu , ....



- cegły na ścianie w salonie, 
- minimalistycznych lamp "patyków", 
- biblioteczki z nowoczesnymi podziałami itp. :)



Fajnie, że moi klienci są tak otwarci i sami mają świetne pomysły oraz umiłowanie do betonu, stali i obrazów (co dopiero później będzie widać)






Jedyna rzecz, z którą wciąż ciężko sobie radze, to fakt, że tak strasznie długo trzeba czekać na końcowy efekt mojej pracy :)
Jeżeli spodobało Wam się to wnętrze, to więcej zdjęć znajdziecie na moim profilu na Facebook'u klikając tutaj

10 komentarzy:

  1. Gabinecik z granatową ścianą super. Domyślam się że klienci zaskoczeni i zachwyceni. Granatowy zawsze robi wrażenie.
    Kuchnia też ekstra. Jeżeli te kolory na zdjęciu są prawdziwe to to żółte krzesełko będzie super tam wyglądało.
    I ta okiennica w oknie! :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj ten granat ich zaskoczył, zwłaszcza po wstawieniu mebli - ten złocisty kolor drewna świetnie się na tym kolorze odnalazł :) Dzięki za miłe słowa. Wiesz, że lubię Twoje projekty, więc tym bardziej cieszy mnie uznanie z Twojej strony ;) :) A żółty wpadł przypadkiem dzięki przemysłowemu żółtemu odkurzaczowi, który zobaczyłam w kuchni któregoś dnia. Udało mi sie przekonać klientów, że wprowadzenie do tego grafitowo-granatowo-brązowego mieszkania dodatkowego żywego koloru będzie kropką nad "i" :) Czekam więc z niecierpliwością.

      Usuń
  2. Witam serdecznie :) Wnętrza piękne, szczególnie podoba mi się zestawienie sztukaterii z cegłą i betonem - uwielbiam takie eklektyczne mieszanki. Kuchnia i gabinet bardzo ciekawe kolorystycznie. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje :) Też uważam, że połączenie takiej "pałacowej" sztukaterii i boazerii z gołymi, surowymi ścianami wypada zawsze dobrze. Trudno było przewalczyć tą cegłę, ale się udało :)

      Usuń
  3. Genialne pomysły - szkoda że nie mogę sobie pozwiolić na podobne... ale dzis taże zamieściłam "wnętrzarski post" jednak przy TYM to ..... mój to pikuś...
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie wiem czy dobrze widzę granat w jednym z pomieszczeń na ścianach - jeśli tak, to w życiu nie pomyślałabym, że może się on tak dobrze prezentować!:))

    OdpowiedzUsuń
  5. robi wrażenie! klimatycznie, pięknie!

    OdpowiedzUsuń
  6. och tak strasznie, bardzo chciałabym wiedzieć jaki to odcień granatu z jakiej firmy farba... szukam idealnego granatu do mojego pomieszczenia wszystkie się wydają być płaskie, ten natomiast ma taką głębię, wydaje się być idealnym..

    OdpowiedzUsuń