piątek, 31 maja 2013

Czy wizualizacja jest obowiązkowym elementem projektu cz.1/3

Są dwa momenty w pracy projektanta, które kocham najbardziej:
widok wykończonego wnętrza po długim czasie prac projektowych i wykończeniowych oraz - moment najbardziej twórczy, burzliwy i radosny - wymyślanie koncepcji ! W ramach porządkowania teczek moich klientów odgrzebałam rysunki, które powstały na przestrzeni ostatnich lat i postanowiłam opublikować je tutaj.

Na bazie wielu z tych rysunków powstały gotowe wnętrza, ale część z nich została w tracie trwania projektu diametralnie zmieniona. Część rysunków pokazuje jak koncepcja jednego wnętrza zmieniała się z czasem, tak jak ta sypialnia, do której długo dojrzewaliśmy, żeby w końcu zrealizować ją w idealnej dla klientów formie :








Poza sentymentem do mojej własnej pracy, powodem drugim dla którego dzielę się z Wami tymi rysunkami jest przekonanie, że projekt można tworzyć bez ślęczenia nad fotorealistycznymi wizualizacjami (do których twórców mam wielki szacunek, ale przyznaje, że sama nie lubię ich robić).

R y s u n k i   nie są tak dosłowne jak wizualizacja i dzięki temu pozostawiają przestrzeń na twórcze modyfikacje w trakcie powstawania realizacji. Już samo rysowanie jest "twórcze" i pobudza do myślenia, ulepszania, dochodzenia do idealnej formy.

Jestem ciekawa jak Wy odbieracie takie koncepcyjne rysunki i czy uważacie wizualizacje za konieczne przy projekcie wnętrza. ???

Tymczasem kilka takich rysunków. Tym razem jest to koncepcja zaaranżowania przestrzeni piwnicy w dużym domu, która przeznaczona została na domowe spa, piwniczkę z winem i kino domowe (zdjęcia z realizacji tego domu na Fb :







i przykład łazienki (tą pierwszą pokazywałam już tutaj częściowo zrealizowaną z nosorożcem narysowanym na ścianie ):


Przygotowuje kolejny zestaw. Na drugi ogień pójdą przestrzenie dzienne, salony i hole, ale wdzięczna będę za opinie i Waszą odpowiedź na nurtujące mnie pytanie : 
"Czy przy powstawaniu projektu konieczna jest wizualizacja ?"


6 komentarzy:

  1. Nie jest! Też podziwiam osoby które mają czas ślęczeć nad wizualkami, ale to tak samo jak ze zdjęciem przed i po fotoszopie- w realu nigdy nie osiągnie się takiego efektu jak na wizualce i z racji tego bierze sie duzo rozczarowań...no i rzeczywiście, paradoksalnie, nawet najszybszy odręczny szkic potrafi więcej wyjaśnić niż wizualka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że tak uważasz. Dzięki za komentarz!

      Usuń
  2. Ja uważam, że wizualizacje mogą być równie przydatne jak szkic. A tak na marginesie nad wizualkami jak ktoś ma wprawę naprawdę i bogatą bibliotekę nie trzeba długo ślęczeć. Nie każdy ma talent do szkicowania, a w wizualizacjach może lepiej przekazać swoją wizję wnętrza.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Podziwiam .....wszyscy wolą iść na łatwiznę,ale żeby tak wspaniale oddawać perspektywę trzeba mieć oko i rękę...Ten dar mają tylko nieliczni
    Powodzenia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za miłe słowa i sprowadzenie na ziemię :) Tak, rysunki to dla mnie w istocie pójście na łatwiznę, ale czy nie powinniśmy zawsze szukać najprostszej drogi do celu :)?

      Usuń