widok wykończonego wnętrza po długim czasie prac projektowych i wykończeniowych oraz - moment najbardziej twórczy, burzliwy i radosny - wymyślanie koncepcji ! W ramach porządkowania teczek moich klientów odgrzebałam rysunki, które powstały na przestrzeni ostatnich lat i postanowiłam opublikować je tutaj.
Na bazie wielu z tych rysunków powstały gotowe wnętrza, ale część z nich została w tracie trwania projektu diametralnie zmieniona. Część rysunków pokazuje jak koncepcja jednego wnętrza zmieniała się z czasem, tak jak ta sypialnia, do której długo dojrzewaliśmy, żeby w końcu zrealizować ją w idealnej dla klientów formie :
Poza sentymentem do mojej własnej pracy, powodem drugim dla którego dzielę się z Wami tymi rysunkami jest przekonanie, że projekt można tworzyć bez ślęczenia nad fotorealistycznymi wizualizacjami (do których twórców mam wielki szacunek, ale przyznaje, że sama nie lubię ich robić).
R y s u n k i nie są tak dosłowne jak wizualizacja i dzięki temu pozostawiają przestrzeń na twórcze modyfikacje w trakcie powstawania realizacji. Już samo rysowanie jest "twórcze" i pobudza do myślenia, ulepszania, dochodzenia do idealnej formy.
Jestem ciekawa jak Wy odbieracie takie koncepcyjne rysunki i czy uważacie wizualizacje za konieczne przy projekcie wnętrza. ???
Tymczasem kilka takich rysunków. Tym razem jest to koncepcja zaaranżowania przestrzeni piwnicy w dużym domu, która przeznaczona została na domowe spa, piwniczkę z winem i kino domowe (zdjęcia z realizacji tego domu na Fb :
i przykład łazienki (tą pierwszą pokazywałam już tutaj częściowo zrealizowaną z nosorożcem narysowanym na ścianie ):
Przygotowuje kolejny zestaw. Na drugi ogień pójdą przestrzenie dzienne, salony i hole, ale wdzięczna będę za opinie i Waszą odpowiedź na nurtujące mnie pytanie :
"Czy przy powstawaniu projektu konieczna jest wizualizacja ?"
Nie jest! Też podziwiam osoby które mają czas ślęczeć nad wizualkami, ale to tak samo jak ze zdjęciem przed i po fotoszopie- w realu nigdy nie osiągnie się takiego efektu jak na wizualce i z racji tego bierze sie duzo rozczarowań...no i rzeczywiście, paradoksalnie, nawet najszybszy odręczny szkic potrafi więcej wyjaśnić niż wizualka.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że tak uważasz. Dzięki za komentarz!
Usuńa
OdpowiedzUsuńJa uważam, że wizualizacje mogą być równie przydatne jak szkic. A tak na marginesie nad wizualkami jak ktoś ma wprawę naprawdę i bogatą bibliotekę nie trzeba długo ślęczeć. Nie każdy ma talent do szkicowania, a w wizualizacjach może lepiej przekazać swoją wizję wnętrza.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Podziwiam .....wszyscy wolą iść na łatwiznę,ale żeby tak wspaniale oddawać perspektywę trzeba mieć oko i rękę...Ten dar mają tylko nieliczni
OdpowiedzUsuńPowodzenia
Dzięki za miłe słowa i sprowadzenie na ziemię :) Tak, rysunki to dla mnie w istocie pójście na łatwiznę, ale czy nie powinniśmy zawsze szukać najprostszej drogi do celu :)?
Usuń